Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom. Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.
sobota, 15 września 2012
Rewolucje.
Wszystkie okoliczne miasteczka - tu poczta, tam spożywczy, tu znów ulica - od wczoraj tylko o tym.
Acha, też słyszałam (właściwie - czytałam), podobno niezły skandal był ;-)) OBORA, znaczy się ;-)
OdpowiedzUsuńIdę obejrzeć cóż to za skandal :D
OdpowiedzUsuńO rzeszku...
OdpowiedzUsuńNiektórzy mają... taki kaprys ;-)
OdpowiedzUsuńA tak mało w tym roku prawdziwków.
OdpowiedzUsuńTo tak jak rdzenni slazacy spod Lwowa biora sie za gotowanie
OdpowiedzUsuń