Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom. Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.
To jeszcze nic - byliście w Gryfowie? uliczka pod górę z rynku, po lewej stronie? dom z datą 1637 z portalem 17coś tam? widzieliście klatkę schodową z drewnianymi ostatnimi piętrami? ze świetlikiem? wszystko rozjebane w 3? to coś po prostu niesłychanego - trochę jak Łazarz, ale bardziej przyjazne niż Wilda, i te bezwstydnie wychodzące spod zagrzybionego tynku napisy gustowną szwabachą... ech, jak tam pięknie, a jak musiało być pięknie kiedyś... pozdrawiam piotr zaraz z grudzy.
Parę groszy ten dach kosztował, więc musi mieć solidne umocowanie na gruncie. Się nie czepiajcie ;-)
OdpowiedzUsuńMi tam się czeska podoba zdecydowanie;]
OdpowiedzUsuńNie rozumiem dlaczego nie ma tam mojej podobizny ( bom nie Czeszka?):)
OdpowiedzUsuńo to ten kwiatuszek koło Lwówka gdzieś :D hahaha
OdpowiedzUsuńTen dom z kolumnami do góry nogami to już sporo lat stoi tam porzucony. Zastanawiam się, czy przypadkiem inwestor nie zabił wykonawcy? :-)
OdpowiedzUsuńO matko, moje ulubione kolumny! Ilekroć tamtędy przejeżdżam, nie potrafię się powstrzymać od śmiechu;)
OdpowiedzUsuńJak ja kocham te brązowe dachy i kolumienki...
OdpowiedzUsuńTo jeszcze nic - byliście w Gryfowie? uliczka pod górę z rynku, po lewej stronie? dom z datą 1637 z portalem 17coś tam? widzieliście klatkę schodową z drewnianymi ostatnimi piętrami? ze świetlikiem? wszystko rozjebane w 3? to coś po prostu niesłychanego - trochę jak Łazarz, ale bardziej przyjazne niż Wilda, i te bezwstydnie wychodzące spod zagrzybionego tynku napisy gustowną szwabachą... ech, jak tam pięknie, a jak musiało być pięknie kiedyś...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
piotr zaraz z grudzy.
gazele biznesu na wakacjach?
OdpowiedzUsuńa internetu w komórce nie mają?
no hallo... czujemy się skandalicznie porzuceni !