Dziennik (nie)budowy, czyli rzecz o tym, jak się zmienia perspektywa, kiedy życiem człowieka rządzić zaczyna dwustuletni dom.

Wszystkie występujące w tej historii postacie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo osób, zdarzeń i miejsc-czysto przypadkowe.

poniedziałek, 20 listopada 2017

Ostatnia niedziela.

To była ostatnia niedziela |(przynajmniej w tym roku) z rusztowaniem.
Pożegnamy je z nieukrywaną radością.
Uregulujemy należności, posprzątamy ułomne dachówki rozmieszczone mniej-więcej wszędzie po zachodniej stronie domu (wschodnia dawno jest już ogarnięta), będzie pozamiatane!


Dostaliśmy wycenę okien (do udźwignięcia), przyjdzie teraz czas na pomiary, pewnie coś będzie trzeba podmurować, bo dobre (a raczej bardzo złe) 30 cm pozostawione przez jedną z ekip na parapet mieści się raczej kategoriach słabego żartu wywołanego ogólnym niechciejstem, niż błyskotliwą zapobiegliwością.
(Moglibyśmy się zastanawiać, czemuż daliśmy sobie wkręcić te centymetry, ale to generuje nastrój utrudniający podążanie na przód, więc staramy się nie popadać w takie refleksje.)

A dzisiaj? Dzisiaj będziemy świętować zakończenie prac nad dachem!











8 komentarzy:

  1. Gratulacje! Jest pieknie :-)
    A

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak jest dach to obiekt może być użytkowany i nazywać się domem. A więc macie już dom !!! :). Ładny dach . Gratuluje wytrwałości.

    OdpowiedzUsuń
  3. BRAVO! Cieszymy się razem z Wami! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny dach!!! Dach więc nad głową macie już prawdziwy. No, Kochani, gratulacje bardzo serdeczne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaglądam do Was od dłuższego czasu - miło widzieć, że ktoś wkłada masę serca i pieniędzy w odbudowanie domu na Pogórzu Izerskim. Czasami bywam w Kłopotnicy, przejeżdżając rowerem - Wasz dom to jeden z ostatnich po prawej stronie, jadąc w stronę Rębiszowa, trochę dalej od drogi głównej? Jeśli będziecie mieli czas i chęci, możecie odwiedzić moją stronkę: http://izerskiwloczykij.pl
    Pozdrawiam i trzymam kciuki za Waszą pracę :)
    Paweł

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawy blog i wspaniałe efekty prac. Dach wygląda wspaniale. Życzę powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie zaczyna to wyglądać. Zazdroszczę, bo my z mężem jesteśmy dopiero w początkowej fazie budowy. Właśnie ogarnęliśmy wszystkie organizacyjne sprawy i zdecydowaliśmy się na wynajem narzędzi i maszyn. A jak było w Waszym przypadku? Pozdrawiam i życzę powodzenia w dalszych etapach prac!

    OdpowiedzUsuń