Po raz pierwszy od początku (nie)budowy, która trwa przecież już ponad pięć lat, przygotowujemy się do kolejnego sezonu.
Ponieważ prace nad parterem będą zakrojone na o wiele, wiele większą skalę niż przypuszczaliśmy, sporządzamy dla ekipy portfolio Oldboja i wgapiamy się w kosztorys przedwykonawczy (sporządzony oczywiście przez naszego perfekcyjnego Wykonawcę), miotając się pod wpływem tej lektury między "po co my to w ogóle robimy" a "ale będzie fajnie siedzieć przed tym kominkiem w salonie".
Dążenie do szczęścia może być szczęściem :). Trzymam kciuki za dobre decyzje.
OdpowiedzUsuńPo co to robicie? Żeby było fajnie posiedzieć przed kominkiem w salonie ;-) I nie tylko ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywistość zazwyczaj weryfikuje kosztorysy... nie przejmujcie się. Róbcie swoje ;)
tak było u nas http://chatamilosliwka.blogspot.com/2015/01/cena-za-marzenia.html
OdpowiedzUsuńdacie radę!!!
trzymam kciuki i powodzenia :)
:)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak posłuchać trzaskającego drewna w kominku w mroźną noc...
OdpowiedzUsuńczyli jednym słowem - ciekawie się u Was zapowiada. Niestety plany czasami się zmieniają i trzeba z tym żyć, ale co zrobić :) Ważne, że gdzieś tam nadal wszystko idzie po Waszej myśli :)\\
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Mikołaj
budowa domów Wrocław
tak tak, ale będzie fajnie siedzieć przed tym kominkiem u ZiŁów :PPPP
OdpowiedzUsuńOd pięciu lat czytam, jak "gonicie zajączka" i wciąż mi się podoba :DDDDDD
OdpowiedzUsuńPzdr.
Gdzieś już czytałem podobny wpis, ale ten jest bardziej konkrenty, warto było odwiedzić. Dodaje do zakładek!
OdpowiedzUsuń